Huurraaa!!! Nareszcie ferie!!!
Wreszcie odpocznę od książek, lekcji i tym podobnych.
Będę leniuchować, leniuchować
i jeszcze raz leniuchować!
Ale jak znam życie, (czytaj moją mamę) zaraz będę musiała się czymś zająć. Mam nadzieję, że chociaż przez parę dni mi odpuści…
No, ale może kilka słów o mnie. Jestem dziewczyną (co można było poznać po pisowni), chodzę do naszej szkoły, do klasy….( nie, nie zdradzę Wam, bo się domyślicie kim jestem).
Od jakiegoś czasu walczę ze swoimi kilogramami, które uparcie się mnie trzymają i nie chcą opuścić. Co prawda moja mama mówi, że wcale nie jestem za gruba, i gdy będę dalej rosnąć moje dodatkowe kilogramy znikną. Ale ja wiem swoje. Gdy oglądam te boskie modelki, żałuję, że ja tak nie wyglądam.
Postanowiłam, że w tym roku moja walka z tłuszczykiem zakończy się zwycięstwem. Mam nadzieję, że mnie w tym wesprzecie!?! Tym bardziej, że w naszej szkole jest jakiś program o walce z otyłością. Dokładnie nie wiem jaki, muszę się czegoś dokładniej dowiedzieć o co w nim chodzi.
W tamtym tygodniu, musieliśmy (specjalnie to podkreśliłam, bo to była zgroza) przyjść do szkoły w sobotę. Byłam zła, bo nie mogłam sobie dłużej pospać, tylko jak zwykle wstać rano. Najpierw robiliśmy sałatkę owocową, a później odbył się w auli konkurs o zdrowym odżywianiu i aktywności fizycznej. Jeść to ja lubię, nawet bardzo, robiąc sałatkę trochę sobie pojadłam. A ruszać, no cóż różnie z tym bywa. Najbardziej lubię ruszać buzią, gdy coś jem :))
Ale może wrócę do tej soboty i konkursu w auli.
Prawdę mówiąc, podczas tego konkursu coś we mnie zaiskrzyło. Pomyślałam, że może to dobry pomysł, aby wziąć się za siebie? Muszę dowiedzieć się czegoś więcej o tym zdrowym odżywianiu. Tylko tak dokładniej, bo każdy przecież wie, że należy jeść dużo owoców i warzyw. Ale to chyba nie tylko o to chodzi? Muszę poszperać. Na razie…
A, i zapraszam do pisania komentarzy na moim blogu. Piszcie co o tym odchudzaniu myślicie. Pa
Wreszcie odpocznę od książek, lekcji i tym podobnych.
Będę leniuchować, leniuchować
i jeszcze raz leniuchować!
Ale jak znam życie, (czytaj moją mamę) zaraz będę musiała się czymś zająć. Mam nadzieję, że chociaż przez parę dni mi odpuści…
No, ale może kilka słów o mnie. Jestem dziewczyną (co można było poznać po pisowni), chodzę do naszej szkoły, do klasy….( nie, nie zdradzę Wam, bo się domyślicie kim jestem).
Od jakiegoś czasu walczę ze swoimi kilogramami, które uparcie się mnie trzymają i nie chcą opuścić. Co prawda moja mama mówi, że wcale nie jestem za gruba, i gdy będę dalej rosnąć moje dodatkowe kilogramy znikną. Ale ja wiem swoje. Gdy oglądam te boskie modelki, żałuję, że ja tak nie wyglądam.
Postanowiłam, że w tym roku moja walka z tłuszczykiem zakończy się zwycięstwem. Mam nadzieję, że mnie w tym wesprzecie!?! Tym bardziej, że w naszej szkole jest jakiś program o walce z otyłością. Dokładnie nie wiem jaki, muszę się czegoś dokładniej dowiedzieć o co w nim chodzi.
W tamtym tygodniu, musieliśmy (specjalnie to podkreśliłam, bo to była zgroza) przyjść do szkoły w sobotę. Byłam zła, bo nie mogłam sobie dłużej pospać, tylko jak zwykle wstać rano. Najpierw robiliśmy sałatkę owocową, a później odbył się w auli konkurs o zdrowym odżywianiu i aktywności fizycznej. Jeść to ja lubię, nawet bardzo, robiąc sałatkę trochę sobie pojadłam. A ruszać, no cóż różnie z tym bywa. Najbardziej lubię ruszać buzią, gdy coś jem :))
Ale może wrócę do tej soboty i konkursu w auli.
Prawdę mówiąc, podczas tego konkursu coś we mnie zaiskrzyło. Pomyślałam, że może to dobry pomysł, aby wziąć się za siebie? Muszę dowiedzieć się czegoś więcej o tym zdrowym odżywianiu. Tylko tak dokładniej, bo każdy przecież wie, że należy jeść dużo owoców i warzyw. Ale to chyba nie tylko o to chodzi? Muszę poszperać. Na razie…
A, i zapraszam do pisania komentarzy na moim blogu. Piszcie co o tym odchudzaniu myślicie. Pa